Nie tak dawno jeszcze, Gdy do Polski jechać chciałem: To sięgałem po telefon, Zadzwoniłem i jechałem.
A przyjaciół miałem wielu, Różne mieli możliwości. Spotkać się i przyjąć godnie, Mogli mnie i moich gości.
Dzisiaj się zmieniły czasy, Nie wiem co się z nimi dzieje. Więc ów lista mych przyjaciół Z roku na rok mi topnieje.
Paru jest już na rencinie, Paru na emeryturze. Ja straciłem możliwości: Gdyż był czas, gdy ? Byłem w górze.
Kilku na wysokich stołkach, Mieli proces wszystkim znany. Byli to wspaniali ludzie, Lecz zostali odwołani.
Więc nadeszły kiepskie czasy, Podłe, no i niezbyt chlubne ! W całkiem obcym towarzystwie: Znajomość czy przyjaźń, to może być zgubne.
Wiesbaden 2011 |
„Co z przyjaźnią ?”
|