Moja ty przyszłości – oddana czułości,

Oj ! Ściereczkę  to się nie tak wiesza

Ponieważ ? Robiła to całkiem inaczej moja pierwsza.

No i jak tu ! Takiemu burakowi gnieść pierogi !

Dogadzać mu, odsłaniać włochatą pierś i drżyć z trwogi.

Kiedy oglądam go każdego poranka,

Uginają mi się ze strachu nogi.

Nie wyobrażam sobie !

Ażeby z takim tyranem dzielić życie,

Nadskakiwać zdegenerowanemu emerytowi wojskowemu !

Lepiej żyć i być samą, robić cokolwiek  - ale po swojemu.

Wcale tak nie jest, iż jestem sfrustrowana,

Znam swoją wartość !

Więc zostałam bardziej szczęśliwa,

Od czasu kiedy jestem sama.

Nie pytając nikogo – tańcować to mogę do białego rana.

Kiedy ktoś mi się spodoba i coś zaiskrzy,

Oddaję się całym sercem – cała !

I tylko z miłości oraz czułości...

Przynajmniej pozostaną mi na zawsze miłe wspomnienia,

A nie – od starego pierdziela męczące zgrzędzenia.

Myślę: iż tak przyjdzie pozostać mi w tym stanie !

Mam jeszcze wspaniałe dzieci – wnuki oraz przyjaciół,

A – to lepsze, jak ? Przy bardzo bojowym ułanie.

 

 

                                                                                     Wiesbaden 2009

„Emerytowany play — boy”