Dojrzały na zewnątrz, A wewnątrz dziecina. Trzy czwarte życia ? To w tym przyczyna.
Wszystko więc musi być zawsze zwarte, Inaczej życie nie było nic warte. Tych urokliwych przepięknych zachodów, Spacerów po lesie, drewnianych schodów.
A każdy wyjazd to jak przygoda: Tu widzi pogrzeb, tam panna młoda. Czasem i można ujrzeć anioła, Ma chęć go wezwać, lub tylko zawołać.
Po tym sam widzi jak w barwach szkiełka, Że życie innych to też udręka. Siada i pisze kolejne strofy, Ale i pióro ma swoje fochy.
A kiedy weny czasem nie będzie, Spojrzy na utwór, to on tu będzie. TERAZ JUŻ WIE, CO JEDNA CZWARTA: To , niewiadoma jakaś tam karta.
Jak dama, walet i wszystkie asy, Jak grunty orne najwyższej klasy, Gdy wszystko rozmyśli: to wszczepi’’ baypasy’’
22.10.2018 Wiesbaden |
„Ta niewiadoma ? To jedna czwarta”
|