Kiedy budzi jego poranek A on się budzi razem z nim To wie, że to jest jego następny przystanek Dożyłem jestem przyjdą mu nowe pomysły I cieszyć się będzie razem z nim. Poezja sprawiła, iż stał się innym człowiekiem To tak, gdyby założył na siebie biskupie „ornaty” Lub mówiąc nieskładnie: Jakieś inne mało znaczące szaty. Obojętne jest to, co się na siebie zakłada Liczy się jedno, twoja „dusza” I co nosisz „w sercu”, to nigdy nie przepada. Jest to bogactwo, zauważony zostaniesz na pewno Spotka cię kiedyś duża nagroda Oraz aprobata ze strony świata. Dlatego popłaca zająć się czymś uczciwym Albo ? Jak dar kogoś wspaniałością ”obdarzy” To rób to z pełnym oddaniem Pokaż co tkwi w twoich założeniach I o czym ci się marzy. Myślę – iż taka potęga jest w społeczeństwie I w naszej cudownej młodzieży Niech nie robi ten „nic” w co już w nic nie wierzy. Ci co są bardziej wrażliwi: I mają do życia dużo optymizmu Powinni dołożyć więcej starań I wdrażać mnóstwo ciekawych pomysłów. A jeżeli się da, nie powinno zabraknąć Z naszej strony ciut romantyzmu. To jest krótka recepta wcześniej też to ludzie wymyślili Byśmy się zawsze w czymś spełniali I wzajemnie się uzupełniali Z letargu się obudzili I w siebie niezwłocznie uwierzyli.
Wiesbaden 2005 |
„Szczęśliwy poranek”
|