Miała „tylko” lat dziesięć, Kiedy podstępnie została zwabiona, Z dziecinną naiwnością – w połączeniu z ufnością Poprzez prawie ”zwierzę” – „pedofila”. Zachwiał wówczas nieludzko jej psychiką: Na całe młodzieńcze jej życie, Nawet wtedy ! Kiedy była już w pełnym rozkwicie. W obecnej chwili jest już mężatką, Lecz w dalszym ciągu owe wydarzenie Nie pozwala jej normalnie myśleć ! Opowiadając mi tę historię, w dużym zaufaniu ? Poradziłem jej rozmowę z psychologiem, Iż pomoc otrzyma fachową w pełnym wydaniu. Czy ta rozmowa z ofiarą – poskutkuje. Trudno jest w obecnej chwili coś wysądować ! Ale myślę, iż na dzień dzisiejszy, Istnieje mnóstwo faktów: Iż oprawcy po tylu latach „bezkarności” Można by było więzienie mu zafundować. Potrzebna jest większa operatywność władz ścigania, No i oczywiście zgoda „ofiary” Ażeby tacy oprawcy nie czuli się bezkarnie ! Takim czubom jakakolwiek pomoc lub leczenie, Jest terapią bezskuteczną ! Dla nich izolacja od „społeczeństwa” Powinna być „na zawsze” karą wieczną”.
Lądek-Zdrój 2010 |
„Dewianctwo w genach”
|